Obserwatorzy

wtorek, 26 czerwca 2012

Zimno, wieje, po jutrze mam masakryczny egzamin. Nie wiem jak was, ale mnie dopadła strefa mroku i cienia. Jak jeszcze pomyślę o wakacjach, czasie kiedy wszyscy odpoczywają i imprezują, a ja muszę iść do pracy. Dopada mnie silnie depresyjny nastrój... chlip:/ Z drugiej strony teraz jest tak źle, że obstawiam, że będzie tylko lepiej więc czekam na poprawę dramatycznej sytuacji. W związku z tym, że powinnam się uczyć i podjąć wyzwanie przerażającego materiałoznawstwa przeglądam zdjęcia i pakuję się do domu. Nie wiem jak ja to zrobię bo moja szafa jakby spuchła przez te 9 miesięcy studiów, tak czy owak pewnie większość rzeczy będę zmuszona zostawić i tyle. Ciekawa jestem jak tam na wyprzedażach. Ostatnio zajrzałam do kilku sklepów i dorobiłam się znacznego deficytu budżetowego więc trzeba oszczędzać na bilet do domu,a tak mnie ciągnie do tych wszystkich sklepów, no ale cóż trzeba jeszcze trochę poczekać i będę mogła zaszaleć.
Jestem wielką fanką kapeluszy i mam ich sporą kolekcję, dziś podczas bezcelowego przeglądania zdjęć natknęłam się na kilka nawet ładnych fotek w niebieskim kapeluszu z NewYorkera, aż sama się dziwię były robione miesiąc temu albo troszkę wcześniej a moje włosy wyglądały tak zdrowo, chce znowu takie!!!:)
Też macie takie problemy z włosami i stajecie przed wiecznym dylematem "prostownica" vs "zdrowe nieogarnięte włosy"?:)





8 komentarzy:

  1. ja kiedyś prostowałąm włsy codziennie. Dzisiaj kiedy są dłuższe stawian na naturalność i o dziwo! wyglądam lepiej niż w wyprostowanych ;))

    ładny kapelusz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dokladnie-nigdy nie wiem, czy zostawic wlosy w spokoju czy wygladac "lepiej":)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja na szczęście mam naturalnie bardzo proste włosy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie wyglądasz w tym kapeluszu ; )
    Obserwuję i pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny kapelusz :D
    pamietnikangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń